Pojęcie enoturystyka wywodzi się od greckiego słowa „onos” – wino.
Turystyka winiarska narodziła się w krajach o bogatej tradycji wyrobu wina, takich jak Francja, Hiszpania, Niemcy czy Włochy. Dlaczego jednak nie rozwijać jej też w Polsce? My, a mianowicie Jacek, Lech, Tomek i Grzesiek przekonaliśmy się na własne oczy i przez własne kubki smakowe, że w Polsce też jest to możliwe i bardzo ciekawe. Niestety zabrakło Roberta i Bogdana, którzy z powodów covidowych odwołań lotów nie przybyli.
Naszą polską przygodę z winiarstwem postanowiliśmy zacząć od lubuskiego.
Symboliczna data, od której zaczyna się tradycja uprawy winorośli w Zielonej Górze, to 1150 rok. Co ciekawe, winiarstwo okazuje się starsze od samego miasta, którego początek – według kronik – miał miejsce w roku 1222. Przez zachodnie ziemie Polski przebiegały w tamtym czasie ważne szlaki handlowe prowadzące z Europy Zachodniej na Wschód. Według najstarszych zapisów kronikarskich, a także opinii współczesnych badaczy, pierwsze krzewy winorośli posadzili tam kupcy lub osadnicy z Flandrii i Walonii. Niestety pewnie nigdy nie dowiemy się, jakie gatunki winorośli przywieźli na nasze ziemie Flamandowie, ale możemy przypuszczać, że mogły to być stare szczepy rzymskie, które przywędrowały do regionu flamandzkiego z Frankonii. Wino było tu uprawiane przez setki lat do drugiej wojny światowej. Wina musujące produkowane w naszych winnicach znajdowały uznanie w całej Europie. Późniejsze zawirowania historyczne przyczyniły się do stopniowego zamierania produkcji wina w Polsce, aż można powiedzieć do całkowitego jego upadku.
W latach 90 ubiegłego stulecia polskie winiarstwo zaczęło się sukcesywnie odradzać. Najwięcej winnic zaczęło się wówczas pojawiać w woj. lubuskim i podkarpackim. Głównym propagatorem rozwoju winiarstwa był winiarz z Jasła –Roman Myśliwiec – twórca pierwszej polskiej odmiany winorośli – Jutrzenka.
Dziś winiarze z Regionu Zielonogórskiego przywrócili życie tradycji uprawy winorośli, oferując wyjątkowe smaki i odmiany, które doceniają nawet najbardziej wymagający smakosze..
Na naszą pierwszą enoturystyczną wyprawę wybraliśmy się w czerwcowy weekend 19-21.06.2020r. Po zwiedzeniu Zielonej Góry oraz działu winiarskiego w Muzeum Ziemi Lubuskiej udaliśmy się na wycieczkę po winnicach.
Odwiedziliśmy w ciągu 2 dni pięć winnic: Julia, Ingrid, Na Leśnej Polanie, Winnicę w Ogrodzie (Winnogóra) i Gostchorze. W każdej z nich wysłuchaliśmy niezwykle ciekawych opowieści o początkach i rozwoju współczesnego polskiego winiarstwa. Poznaliśmy ludzi z niesłychaną pasją. Zostaliśmy zaczarowani ich opowieściami. Zakochaliśmy się w tym rejonie. Zakochaliśmy się też w smakach niektórych win jak np. Pinot Blanc z winnicy Ingrid (rocznik 2018) oraz Gołubok z Winnogóry.
W niedzielę przyjemną niespodzianką był wspólny obiad w zielogonórskiej Palmiarni z Andreasem i Matthiasem.
Wracając do domów wiedzieliśmy, że lubuskie swoimi winnicami, lasami i jeziorami przyciągnie nas jeszcze nie raz … mamy nadzieję, że już za rok.